wtorek, 15 grudnia 2015

Rozdział 1

-Jak się dziś czujesz, Blanko?- niesamowicie przyjemny głos mojego terapeuty powitał mnie, gdy tylko przestąpiłam próg jego gabinetu.
-Źle!- odparłam rozeźlona. Psycholog spojrzał na mnie pytająco.
-Te parszywe dzieciaki z domu kultury znów po mnie jeżdżą! Jakby nie mogły przywyknąć do tego, że jestem blada, no matko. Przecież albinizm nie jest moją winą, prawda?- pan Roman przytaknął. Pan Roman, czyli mój terapeuta jest najfajniejszym, najmilszym i najlepszym facetem jakiego znam. To wysoki mężczyzna po czterdziestce z kośćmi policzkowymi, które mogłyby ciąć, lekkim zarostem i niewymownie niebieskimi oczami. Nosi białą koszulę z jednym rozpiętym guzikiem, ale nie nosi obrączki, więc jest sam. I wcale nie próbuję go zeswatać z moją matką. Dlaczego szukam mojej mamie faceta? Bo mój ojciec to najgorszy frajer na świecie. Nienawidzę go jak nikogo innego. I chyba wywołałam wilka z lasu bo Przyszły Partner Mojej Mamy (PPMM) zapytał
-Jak z twoim tatą?- splótł palce i oparł łokcie na stole.
-Zaprosił mnie na święta.- fuknęłam i zaczęłam bawić się zamkiem mojej czarnej, skórzanej kurtki.
-Nie pójdę do niego, nie ma szans.- dodałam po chwili milczenia.
-Nie mam zamiaru siedzieć ani z jego super laską, ani z moją kochaną rodziną. Zostanę z mamą, upieczemy jakieś babeczki i będziemy oglądać Grincha.
-Dlaczego nie chcesz zaakceptować jego związku?- zapytał po raz enty. Spotykam się z nim (to nie ma brzmieć dwuznacznie) od szóstej klasy podstawówki, kiedy to mój tatulek zostawił nas (Mnie, mamę i mojego brata) na lodzie dla jakiejś fajnej laski. Obecnie jestem w drugiej klasie liceum na profilu językowym i nadal go nienawidzę.
-Mówiłam to tyyyyle razyyyyy.- przejechałam ręką po twarzy udając, że bardzo cierpię odpowiadając na to pytanie.
-Nic się nie zmieniło?- strzyknął kośćmi palców wskazujących.
-Ludzie się nie zmieniają.
-Widzę, że znów masz problem z odnalezieniem się wśród ludzi.- wzruszyłam ramionami, nie powiedział mi nic nowego. W okresie przedświątecznym zawsze wzrasta moja nienawiść do świata.
-Zapisz się na jakieś zajęcia. Nie wiem, może muzyczne, plastyczne, coś?- zaczął szukać czegoś w biurku.
-Nie. - nigdzie ne będę chodzić.
-Ale to jest zalecenie, mam porozmawiać z twoją matką, czy sama sobie poradzisz?- uśmiechnął się bo wiedział, ze mnie tym zagiął. Moja mama jest najwspanialszą kobietą na świecie, ale jeśli chodzi o słuchanie się poleceń to wszystko musi być wykonane w stu dziesięciu procentach. Zapewne zapisałaby mnie do trzech kółek i mogłabym zapomnieć o jakimkolwiek czasie wolnym bo musiałabym chodzić na jakieś zbiórki by sklejać modele małych katedr w klimacie baroku, albo coś takiego.
-Nie, poradzę sobie sama.- fuknęłam wkurzona.

***

-Otwieraj te cholerne drzwi, pomiocie Szatana!- wrzeszczałam i tłukłam glanem w drzwi od mojego mieszkania. Oczywiście zapomniałam kluczy a mój kochany brat, Justin, pewnie znów śpi. Jest starszy ode mnie o dwa lata, ale nadal mieszka z nami bo studiuje.
-Justin, frajerze!- krzyknęłam gdy zobaczyłam blondyna w drzwiach. Miał na sobie tylko koszulkę i majtki, ale zdążyłam już do tego przywyknąć.
-Moja kochana siostrzyczko, przecież wiesz, że zawsze długo śpię z Amandą.- zamknął za mną drzwi. Amanda to nasza szynszyla, która nigdy nie schodzi mu z rąk lub ramion.
-Masz kawę, idioto, więc widzę, że już dawno wstałeś.- prychnęłam i zaczęłam rozwiązywać buty.
-Ale musiałem ją zalać wrzątkiem, więc nie mogłem rzucić wszystkiego, debilko.
-Jest zimna, kłamco!- krzyknęłam gdy dotknęłam jego kubka.
-Och, zamknij się.- roześmiałam się i skierowałam się w stronę swojego pokoiku. Jest malutki, połowę zajmuje łóżko, biurko i parapet, drugą połowę zajmują ciuchy, płyty i jakieś typowo szkolne rzeczy. W przestrzeni unoszą się też roztocza i resztki mojego poczucia własnej wartości, które zawsze tracę patrząc na ten syf. Przebrałam się w piżamę bo co z tego, że jest szesnasta i zaczęłam tłumaczyć teksty na francuski.
-Mój kochany braciszkuuuu!- krzyknęłam z nadzieją patrząc na drzwi.
-Czego?- odkrzyknął z salonu.
-Masz ochotę na herbatkę?
-Mam!
-To mi też zrób!- po dziesięciu minutach mało nie odpadła mi szczęka- przyniósł mi tę herbatę.
-Nie spodziewałaś się tego, co?- posłał mi tryumfalny uśmieszek.
-Mama wróciła.- dodał i sobie poszedł. Pociągnęłam łyczka ciepłego napoju i odłożyłam kubek na ziemię. Przeszłam po zimnych kafelkach mikroskopijnego przedpokoju, uderzyłam się w okrągłą klamkę drzwi do łazienki i w małym salonie zastałam mamę. Mieszkamy w malutkim mieszkanku, takim typowym dla bloku, ale jakoś się mieścimy. My z bratem mamy oddzielne pokoje (gdybyśmy mieli je razem to albo byśmy się pozagryzali, albo utonęli w syfie) dlatego mama musi spać na rozkładanej kanapie w gościnnym, z którego jest wejście na balkon i do kuchni.
-Daj, pomogę ci.- wzięłam od niej pudło, zapewne pełne kremów, albo jakiś próbek i odłożyłam standardowo pod stół. Moja mama jest dermatologiem, więc często przynosi do domu takie rzeczy.
-Dzięki kochanie. Jesteście głodni?- zapytała retorycznie mnie i Justina bo to jasne, że jesteśmy głodni.

***

Siedzę na blacie i jem gruszkę, patrząc jak wrze woda i gotuje się makaron. 
-Muszę się zapisać na jakieś warsztaty. Tak powiedział Pan Roman.- zwróciłam uwagę mamy, która kroiła mięso na sos.
-Zapisz się do domu kultury. Tam zajęcia są darmowe, akurat zacznie się nowy semestr.
-Ale na cooo?- już chciałam wyrzucić ogryzek do kosza, ale mój braciszek mi go wyrwał.
-Boże, zachowujesz się jakby cię nie karmili w domu. Przecież tam jest drewno, weź tego nie jedz.- machnęłam ręką by zabrać mu resztkę gruszki.
-To dla Amandy, marny paprochu.- zza jego karku wylazła szynszyla, której wcześniej nie zauważyłam i zaczęła obgryzać resztki miąższu.
-Nie wyzywajcie się, co z was za dzieci.
-Sama nas tak wyhodowałaś.- Justin zawył ze śmiechu i zwinął się do pokoju.
-Nie jest normalny.- wykrztusiłam wgapiając się w miejsce, w którym wcześniej stał mój brat.
-Nie mów tak. Wracając do tematu zajęć, może zapisz się na muzyczne? Masz tyle płyt, jesteś osłuchana.- lubię głos mojej mamy, jest taki... bezpieczny.
-Nie wiem, nie nadaję się do tego. Z drugiej strony nie bardzo mam jakąś inną opcję. Zobaczymy.- zsunęłam się z blatu i poszłam do swojego pokoju. Opadłam na łóżko i wbiłam twarz w poduszki. Nie chcę tych świąt, nie chcę jechać do ojca. Nie, nie, nie.



♣♣♣ 
Nooo, więc mamy pierwszy rozdział! :D Jak podobają Wam się bohaterowie? :D :D KONIECZNIE mi o tym powiedzcie bo jestem tak ciekawaa! :D Wiem, że rozdział nie jest jakoś długi, ale spokojnie- to dopiero wstęp, więc nie ma nawet jeszcze jakiejś akcji :> Janek pojawi się już w kolejnym rozdziale, więc spokojnie! Dziś mogliśmy poznać bożyszcza nastolatek (JB) w roli brata Blanki :> Będzie tu trochę osób nie związanych z yt, na pewno będzie 1D. (Wybieram popularne osoby, o których słychać na grupie, więc ten) Także piszcie mi czy się Wam podoba, piszcie co myślicie o postaciach :D 
Teraz zapraszam na:

Cieplutko pozdrawiam,
Miśka





18 komentarzy:

  1. Wszystko napisane ślicznym językiem i jak czytam to wpadam w zachwyt. :)
    Cała ta historia zapowiada się świetnie i nie mogę doczekać się następnych rozdziałów.
    Pozdrowionka. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta główna bochaterka i jak brat,ja tam widzę siebie i mojego brata XD
    "Dzieło szatana" popłakałam się ze śmiechu 😂😂😂
    No nieźle jak na razie :-*
    Pozdrawiam Misie 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny <3 mam nadzieje ze bedzie bars and melody <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsza pisarka na świecie :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Supi jak zawsze ��
    Czekam na kolejny rozdział i na wznowienie ff z Natalia hehe 8))

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnir jak ja z moim bratem... Tylko on nigdy by mi herbaty nie zrobił. A historia zapowiada sie super! I już nie mg sie doczekać aż będzie o 1D <3 Mam Nadzieję (xD) że będzie dużo Nialla <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hoho jeszcze Justina mamy ^^
    Mega 👌

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, bardzo fajni bohaterowie <3
    Ale umarłam pozytywnie, gdy dowiedziałam się kim jest Amanda <3
    Kocham cię za to, że dałaś szynszylę do opowiadania <3 :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Płacze ze śmiechu czytac rozmowy rodzeństwa :') kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Daj mi Harry'ego za męża *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko supi tylko nie pasują mi do tej historii imiona tych sławnych piosenkarzy ale no Oki doki xd Miśka wgl jak mija życie ??? *odpisz odpisz odpisz odpisz* xddd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie same niesamowite rzeczy :P Trochę planów, ale sama zobaczysz 8)

      Usuń
    2. Jej Miśka mi odpisała ! A czemu akurat "sama" skąd wiesz że nie jestem chłopcem 8) ?

      Usuń
    3. Strzelam, 98% czytelników to dziewczyny :P

      Usuń
    4. Żebyś się nie zdziwiła Miśiu 8)

      Usuń
  12. Co do tego 1D i JB... jakoś średnio mi to psauje ale cóż, twoje opo - ty decydujesz. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń, boskie jest .^.
    anotherstory-jas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. JESTEM TYM KOMENTARZEM, PO KTORYM JEST ROZDZIAL OK. Toja, super rozdzial, fajnie sie zapowiada XD Co ja moge pisac wiecej ;-; tobylamjawsensiealicja

    OdpowiedzUsuń